Kredensik
To było jak spotkanie po latach z dawno niewidzianym znajomym. Zaskoczenie, oszołomienie, pytanie „to Ty?”. Zna to każdy z nas. W domu moich dziadków zajmował drugie co do wielkości miejsce. Pierwszym był stół, który wypełniał zdecydowaną większość ich mieszkania. Drugą właśnie on. Kredens. Ciemny, niemalże czarny, z mocno zdobionymi drzwiami, fikuśnymi nóżkami, wyprofilowanym w łuki […]
Po prostu trzeba pomóc
Kończę jedno zaczyna się coś innego. Jutro oficjalnie zostanie otworzony szpital w Drohobyczu. Miałem pojechać, wypić kawę, pogadać, pozachwycać się, zawieźć jeszcze trochę potrzebnych rzeczy. Ale nie tym razem. Czas na radość z ukończonego dzieła jeszcze przyjdzie. Teraz trzeba się zająć ważniejszymi rzeczami. Bo w środę przyszedł kolejny mail. Cześć Mikołaj może masz jakieś wolne […]
6 dni 7 nocy
Środa. Wczesne popołudnie. Droga wylotowa z Wesołej do Starej Miłosnej. Ruch pewnie taki jak zwykle, ale padający śnieg ogranicza prędkość aut. Na prawym poboczy stoi brodaty mężczyzna z podnośnikiem w ręku i macha na przejeżdżające samochody. Powoli dotaczam się do niego, uchylam okno i pytam czy mogę jakoś pomóc. – Nie możemy z kolegą poradzić […]
Czy to już droga do szaleństwa?
„Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć.” Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie, ale mi nie zdarzyło się urządzać przyjęcia w domu dla ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. Owszem, przygotowywałem takie spotkania w jednej czy drugiej parafii. Ale mimo tego, że prowadzimy […]
Smok w Bliznem
Dziś zapraszam do nieco innej lektury. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Drogi Alfredzie, postanowiłem wreszcie spisać, z należną starannością, wydarzenia, których mimowolnym świadkiem byłem. Co prawda w radiu, telewizji i necie można wciąż śledzić niezwykłą historię w Bliznem. Ale chyba nigdzie nie opowiedziano jej od początku do końca (tego znanego). Przyjmij więc tych kilka […]
Wielki post
O tym czy post jest wielki czy nie, nie decydują intencje piszącego ani waga zagadnienia. O wielkości postu decydują emocje i zaangażowanie jego odbiorców. Ale co zrobić kiedy temat jest ważny a zainteresowanie niewielkie? Można użyć twarzy. Twarzy kogoś kto już wypracował sobie zasięg w necie a jego posty, ważne lub nie, wzbudzają wystarczająco dużo […]
1% zmienia 100%
Czy w tym roku dacie się namówić na taka małą zmianę? A mianowicie przekazanie 1% z Waszego podatku właśnie Ośrodkowi Fundacji Światło-Życie w Warszawie? To w końcu nie tak wiele co?
Dla Seniora
Realizacja programu z środków Biura Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego. Ośrodek Fundacji prowadzi znaczną część swoich zadań na terenie Marysina Wawerskiego Wawra i Anina. Jest to teren w znacznej mierze zamieszkany przez osoby w podeszłym wieku. Problemem jaki tu dostrzegamy, związanym z Covid-19, brak dbałości o to aby środki ochrony osobistej były w odpowiednim […]
Nikim jestem
W marcu minął rok mojej posługi szafarza nadzwyczajnego. W tym czasie wydarzyło się naprawdę wiele. Ale aby dobrze go podsumować muszę zacząć od początku. Nie byłem fanem nadzwyczajnych szafarzy komunii świętej. Pewnie wynikało to z doświadczenia i sporadycznych spotkań z pełniącymi tą posługę oraz całkowitego braku zainteresowania czym ta posługa jest a czym nie. Irytowało […]
Pit i mit
Jest prawdą, że można wesprzeć organizację pozarządową rozliczając na jej rzecz część swojego podatku. W zamyśle ustawotwórcy, środki te miały pomóc organizacjom w zaspokajaniu małoseksownych potrzeb. Np. takich jak koszty księgowe czy administracyjne. Miały też umożliwiać zgromadzenie finansowego wkładu własnego potrzebnego do ubiegania się o różnorakie granty.
Kup Grześkowi drugą nogę
Grzegorz przeszedł operację amputacji nogi. Refundacja państwowa pokrywa połowę kosztu protezy umożliwiającej powrót do sprawności. I nie, proteza nie ma złotych elementów. 🙂 Pokrycie nierefundowanych kosztów. Grzegorz z nie w pełni sprawną nogą borykał się od dłuższego czasu. Kończyna z endoprotezą nie funkcjonowała jak powinna. Mimo to prowadził aktywny tryb życia. Praca, ogród, pasieka… Większość […]
Coś dla ojców i nie tylko
Dwa lata temu skończyłem 200 kilometrowy brevet (rajd rowerowy) tylko dzięki obecności syna. Choć jechał w tego typu imprezie po raz pierwszy, to on miał więcej siły, odwagi, cierpliwości niż ja. Na ostatnich 4 kilometrach w zasadzie ciągnął mnie i mój rower na swoich plecach. To doświadczenie stało się podstawą zupełnie innej relacji między nami. […]