To rozmowa, którą odbywam regularnie. Przynajmniej raz w miesiącu. Wciąż odpowiadam na pytanie, czy nie męczy mnie taka żebranina o pomoc i wsparcie? Szczególnie kiedy efekty są takie… niepowalające?
Ale czy to na pewno żebranina? Czasem tak. „Proszę cię, wpłać choć 5 zł” będzie miało taki wymiar.
Ale od lat bliższa mi jest postawa otwierania Waszych drzwi, przez które możecie wpuścić dobro do swojego domu. I wiem, że czasem tego mojego otwierania nie poprzedza pukanie, ale z przekroczeniem progu zawsze zaczekam na Wasze „Hej, wchodź!”. Choć prawda jest i taka, że częściej jest to „O?! Wiesz co, nie dziś, dzieci śpią.”. A każdy wie, że śpiące dziecko to skarb.
Dziś pakujemy kolejne dary do szpitala w Drohobyczy, sierocińca i budowanego domu pomocy społecznej. Nie jest tego za wiele, ale jestem wdzięczny za każdą paczkę pieluch, którą dzięki Wam udało się kupić.
A jeśli jest w Tobie gotowość na szersze otworzenie drzwi swojego domu, to w środę jadę z kolejnym, niewielkim transportem (m.in. pieluchy, podpaski, podkłady, ręczniki papierowe). Może zechcesz coś do niego dorzucić.
A czy wstydzę się żebrać? Cóż…
m
Ośrodek Fundacji Światło-Życie W Warszawie
Bank Pekao SA. 11 1240 6175 1111 0000 4573 0157
Z dopiskiem „Cele statutowe, pomoc charytatywna”.