Ośrodek Fundacji "Światło-Życie" w Warszawie

Po prostu trzeba pomóc

Kończę jedno zaczyna się coś innego. Jutro oficjalnie zostanie otworzony szpital w Drohobyczu. Miałem pojechać, wypić kawę, pogadać, pozachwycać się, zawieźć jeszcze trochę potrzebnych rzeczy. Ale nie tym razem. Czas na radość z ukończonego dzieła jeszcze przyjdzie. Teraz trzeba się zająć ważniejszymi rzeczami.

Bo w środę przyszedł kolejny mail.

Cześć Mikołaj może masz jakieś wolne środki na pomoc dla Ukrainy. Potrzebuję na pomoc dla 3 rodzin (paczki żywnościowe i produkty dla dzieci). Pomoc jest potrzebna już, bo mam możliwość przekazania we wtorek paczek do tych konkretnych osób ale nie czuj się zobligowany pytam wiele osób. Może coś się nazbiera. BM

Do maila jest dołączonych kilka zdjęć. Dzwonię i pytam co jest potrzebne i ile. Kwota na pomoc raczej skromna. Ale drążę i okazuje się, że brakuje w zasadzie wszystkiego. Do tego choroba onkologiczna i pobyt w szpitalu w jednej z rodzin. Ale tak naprawdę ujmują mnie nazwiska potrzebujących. Zawadzcy i Rudniccy.

I jak tu się nie czuć zobligowanym.

Każde z takich zadań zaczyna się od zbierania informacji. Kiedy można wysłać pierwszą najpotrzebniejszą pomoc. Czy ktoś jest w stałym kontakcie z potrzebującymi. Czy można zrobić więcej zdjęć. Czy da się przygotować rozmiarówkę dzieci (buty i ubrania). Czy jest coś potrzebne w związku z chorobą. I tak punkt po punkcie. Bezduszne notatki, logistyka, kombinowanie. Za tym wszystkim kryje się czyjeś życie.

W niedzielę do potrzebujących rodzin jedzie ksiądz Paweł Rossa. Dla niego to tylko kilka wiorst, w zasadzie niemal parafia. Znam go bilion lat, choć głównie ze słyszenia. Zawsze jakoś tak mijaliśmy się we wspólnocie a odkąd jest po tamtej stronie płotu jeszcze trudniej się spotkać. Po południu przysyła kilka zdjęć i zabawny film z mierzenia dzieciom wielkości stóp. Niesamowite, że nawet w takich prostych sprawach można znaleźć trochę radości.

Co jest potrzebne? No jak spojrzycie na zdjęcia to sami wiecie. Ale są też konkrety.

Z grubszych rzeczy chcemy wymienić dwie lodówki i kupić dwie pralki (typu Frania, bo tu z automatami nie ma co kombinować). Kilka kompletów pościeli (bo to się zawsze bardzo przydaje). Dwa komplety zastawy stołowej. Trochę innych rzeczy, które będziemy ustalać na bieżąco.

I na to wszystko potrzebuję trochę środków. Więc jeżeli masz chęć i środki to zapraszam do wspólnego wsparcia – Szybka pomoc lub klasycznie – Kontakt.

Z mniejszych tematów, ale równie ważnych. Buty dziecięce:

Dla dziewczynki długość wkładki 17-20,5cm

Dla chłopca długość wkładki 17-20,5cm

I tu, zanim coś zapakujecie dajcie znać mtopicha@wpraga.oaza.pl

Next Post

Leave a Reply

© 2024 Ośrodek Fundacji "Światło-Życie" w Warszawie

Theme by Anders Norén