Ośrodek Fundacji "Światło-Życie" w Warszawie

Wielki post

O tym czy post jest wielki czy nie, nie decydują intencje piszącego ani waga zagadnienia. O wielkości postu decydują emocje i zaangażowanie jego odbiorców. Ale co zrobić kiedy temat jest ważny a zainteresowanie niewielkie? Można użyć twarzy. Twarzy kogoś kto już wypracował sobie zasięg w necie a jego posty, ważne lub nie, wzbudzają wystarczająco dużo emocji. Można to zrobić legalnie prosząc „Twarz” o rekomendację tematu, można też zastosować sztuczkę pisząc „Co Ojciec M. z Sandomierza ma do powiedzenia o…?”. Można też zastosować pomysł, który towarzyszy od lat sprzedawcom traktorów i zacząć od tytułu „Panienki na śródleśnych dróżkach”. Można też zacząć od gorącego „Gdzie się podziało 36.000!”. No i koniecznie, za każdym razem wtrącić słowo o Covid-19 albo poepatować ludzkim cierpieniem.

A najlepiej kiedy uda się w jednym tytule połączyć wszystkie wątki. Tak działają współczesne media. Inaczej nikt z nas nie wklika się w wielki post.

„Mój dom jest dla Ciebie zawsze otwarty. Czekam z kawą, herbatą i plackiem. Kiedy tylko chcesz”. To początek postu opublikowanego w tym tygodniu przez jednego z moich znajomych. Jako osoba „małotowarzyska” nie zwróciłem na niego szczególnej uwagi. Będąc zamkniętym na świat i ludzi, takie zaproszenie jest nie dla mnie. Nie wpadnę. Ani dziś ani wtedy gdy będę tego potrzebował bo, jak pozostałe 8 miliardów ludzi, jestem dość specyficzny. W każdym razie tak o sobie myślę. Ile w tym prawdy? Wiecie lepiej niż ja. Znajomy chce jednak dobrze. I dobrze, że chce. Wie, że wielu z nas potrzebuje takich otwartych drzwi i otwartego zaproszenia. Że bez takiej jednostronnej deklaracji nie będzie umiało nawet zapytać czy może. Mam nadzieję, że kawa nie wystygnie a placek nie sczerstwieje przed wizyta pierwszego gościa. Dla wielu pewnie to wielki post. Perełka ukryta za niepozornymi słowami niepozornej osoby.

Wracając jednak do sedna. Wielki post służy zmianie. Najlepiej trwałej. Bo taka ma większy sens. Także mojej. Bo innych to raczej trudno zmienić (choć można ich wymienić). Zaczyna się od refleksji. Bo ta wskazuje jej konieczność. Towarzyszy jej wytrwałość. Bo nie przychodzi łatwo. Jest bolesna. Bo bez wysiłku się jej nie osiągnie. Wtedy ma sens Wielki Post.

Next Post

Previous Post

© 2024 Ośrodek Fundacji "Światło-Życie" w Warszawie

Theme by Anders Norén